Turbina wiatrowa w Zręcinie - wszczęto postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach
07 kwietnia, 2015
(fot. dfbphotos / Foter / CC BY)
Jak informują nas czytelnicy, na tablicach ogłoszeń zlokalizowanych na terenie naszej gminy pojawiło się obwieszczenie Wójta Gminy Chorkówka mówiące o tym, że 30 marca zostało wszczęte postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację przedsięwzięcia pn. Budowa turbiny wiatrowej o mocy 2-3 MW w Zręcinie.
Turbina miałaby być zlokalizowana w Zręcinie, na działce nr ewidencyjny 1763/15. Wg Systemu Informacji Przestrzennej Starostwa Powiatowego w Krośnie działka o takim numerze leży na przysiółku Pasze w okolicach stacji paliw i kortów tenisowych (ul. Karpacka):
Z wnioskiem w wprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację przedsięwzięcia wystąpiła firma VERBUM TRANS SP. Z O.O. (Woronicza 15/140, Warszawa), która swój zakład produkcyjny ma w Zręcinie przy ul. Karpackiej.
Istnieje możliwość zapoznania się z dokumentacją przedsięwzięcia (m.in. z Kartą informacyjną przedsięwzięcia) w Referacie Infrastruktury i Środowiska Urzędu Gminy w Chorkówce w godzinach pracy urzędu.
Budowa turbin i farm wiatrowych budzi zawsze wiele kontrowersji. Powstające w Polsce farmy wiatrowe spotykają się często z protestami lokalnych społeczności (Czytaj: Nie chcą wiatraków, zablokowali rondo). Przeciwnicy farm wiatrowych najczęściej przywołują argumenty o niszczeniu krajobrazu i walorów turystycznych miejscowości. Osoby, które mają mieszkać w pobliżu farm, obawiają się hałasu, wpływu infradźwięków i dźwięków o niskiej częstotliwości.
~EKO
18-06-2015 15:11 8 3
~Ela
24-04-2015 21:40 8 4
Jest na to odpowiedni przepis. Gmina tzw. renta planistyczna. Normuje to art. 36 ust. 4 Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. W przypadku, gdy wskutek uchwalenia lub zmiany planu miejscowego wartość nieruchomości ulega obniżeniu, właściciel, który ją sprzedaje, może żądać od gminy odszkodowania równego obniżeniu wartości działki. Takie roszczenia można zgłaszać do gminy również w terminie 5 lat od daty wejścia w życie planu miejscowego.
radzę się pospieszyć.
Ciekawe skąd Wójt weźmie na to kasę...?[/quote]
No właśnie, czy Pan Wójt i cały UG ma tyle milionów na odszkodowania? Na pewno nie! Druga kwestia, która mogłaby się stworzyć przy takim problemie, to zatrudnienie przez UG rzeczoznawców, którzy zaniżbyliby drastycznie ceny działek, aby odszkodowania były znikome. Nawet gdyby właściciele działek zatrudniliby swojego rzeczoznawcę, to jest duża szansa, że mógłby dostać od kogoś w łapę, żeby nie reprezentować problemu klienta należycie. Nie mówię, że tak będzie na 100%, ale to jest wysoce prawdopodobne. Taka Polska. Żyję już ponad pół wieku w tym kraju i wiem jak wygląda załatwiane wielu spraw, szczególnie jeśli chodzi o sprawy urzędnicze, sądowe i wielkobiznesowe. Wszędzie liczą się plecy, kasa i układy. Szalenie to przykre. Mam nadzieję, że wiatrak nie powstanie, dość już tu bardzo słusznych argumentów się przewinęło. Pojawiły się konkretne przykłady, konkretne tezy, a nawet konkretny przepis prawny. Nie pokazuje to, że ludzie są tacy głupi, jak to jeden Pan raczył napisać kilka komentarzy niżej.
~Agent nieruchomości
23-04-2015 10:00 6 5
Jest na to odpowiedni przepis. Gmina tzw. renta planistyczna. Normuje to art. 36 ust. 4 Ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. W przypadku, gdy wskutek uchwalenia lub zmiany planu miejscowego wartość nieruchomości ulega obniżeniu, właściciel, który ją sprzedaje, może żądać od gminy odszkodowania równego obniżeniu wartości działki. Takie roszczenia można zgłaszać do gminy również w terminie 5 lat od daty wejścia w życie planu miejscowego.
radzę się pospieszyć.
Ciekawe skąd Wójt weźmie na to kasę...?
~Ropiorz
21-04-2015 22:10 7 3
Naprawdę, argument na poziomie! Najlepiej nazwać kogoś zacofanym pajacem, tylko dlatego, że podważa dogmat o idealności i nieomylności wójta. Czyli mam rozumieć, że po wyborach wój może robić co chce i nie można go, ani upomnieć, ani doradzić, ani nic innego, bo może rządzić jak chce przez 4 lata, tylko dlatego, że wygrał?! Dobrze wiemy, że wiele przepisów w Unii Europejskiej, to kwestia spisków, bo jakiś koncern dał w łapę komuś na górze. Tu chodzi o wielką kasę, aby komuś umożliwić monopol. Dlatego wcale mnie nie dziwi, że tak szybko zmieniły się przepisy i opinie specjalistów. UE już nie raz pokazała, że poszło tylko o łapówę tam na górze, bo np. termometry tradycyjne wycofano, bo ma szkodliwą rtęć i trudno ją zutylizować, a jednocześnie wycofano zwykłe żarówki, żeby wprowadzić te energooszczędne z rtęcią w środku. Innym razem ustalono krzywiznę banana, która może być dopuszczona do sprzedaży w UE- wykoszono tym wszystkich małych producentów, jakby bardziej zagięty banan komuś miał zaszkodzić. W UE w przepisach ślimak jest rybą, a marchewka owocem i jak mam uznawać ich za autorytet. Może ludzie są naiwni i łatwowierni, ale nie życzę nazywania siebie i innych pajacami, tylko dlatego, że starają się weryfikować plusy i minusy inwestycji. Weźmy szkodliwość na bok, skoro Pan ją kwestionuje, a co z trwałym i drastycznym spadkiem wartości działek, co z uszkodzeniem krajobrazu? Daj Boże nam takich wpaniałych włodarzy, jakimi dawniej byli np. Łukasiewicz i pradziadek Pani Sekretarz Gminy, hr.Klobassa-Zrencki. Może bardziej dbali o te tereny, bo byli z nimi zżyci i wiele z tych terenów do nich należało, więc jak tu nie dbać o swoje.[/quote]
Brawo, takich postaw i poglądów nam trzeba a nie rządów przybyłych w te tereny i za nic majacych szacunek dla dorobku przodków. Nasze małe ojczyzny psute są własnie przez obcych pazerniaków którym przyświeca tylko kult mamony...Przykład firma na byłym SKR, sterty zgniłych bali, smród, szczury, myszy itp. a mogło być piękne osiedle... Po co Gminie dzieci, lepiej zamykać szkoły. Wystarczy popatrzeć co zrobiono ze szkoły w Machnówce !!!. Nie mówię, że miała dalej istnieć, ale teraz to jest przykład GOSPODARskiego podejscia W Ł A D Z Y. Przodkowie się w grobach przewracają.
~Maj
21-04-2015 15:28 5 6
Naprawdę, argument na poziomie! Najlepiej nazwać kogoś zacofanym pajacem, tylko dlatego, że podważa dogmat o idealności i nieomylności wójta. Czyli mam rozumieć, że po wyborach wój może robić co chce i nie można go, ani upomnieć, ani doradzić, ani nic innego, bo może rządzić jak chce przez 4 lata, tylko dlatego, że wygrał?! Dobrze wiemy, że wiele przepisów w Unii Europejskiej, to kwestia spisków, bo jakiś koncern dał w łapę komuś na górze. Tu chodzi o wielką kasę, aby komuś umożliwić monopol. Dlatego wcale mnie nie dziwi, że tak szybko zmieniły się przepisy i opinie specjalistów. UE już nie raz pokazała, że poszło tylko o łapówę tam na górze, bo np. termometry tradycyjne wycofano, bo ma szkodliwą rtęć i trudno ją zutylizować, a jednocześnie wycofano zwykłe żarówki, żeby wprowadzić te energooszczędne z rtęcią w środku. Innym razem ustalono krzywiznę banana, która może być dopuszczona do sprzedaży w UE- wykoszono tym wszystkich małych producentów, jakby bardziej zagięty banan komuś miał zaszkodzić. W UE w przepisach ślimak jest rybą, a marchewka owocem i jak mam uznawać ich za autorytet. Może ludzie są naiwni i łatwowierni, ale nie życzę nazywania siebie i innych pajacami, tylko dlatego, że starają się weryfikować plusy i minusy inwestycji. Weźmy szkodliwość na bok, skoro Pan ją kwestionuje, a co z trwałym i drastycznym spadkiem wartości działek, co z uszkodzeniem krajobrazu? Daj Boże nam takich wpaniałych włodarzy, jakimi dawniej byli np. Łukasiewicz i pradziadek Pani Sekretarz Gminy, hr.Klobassa-Zrencki. Może bardziej dbali o te tereny, bo byli z nimi zżyci i wiele z tych terenów do nich należało, więc jak tu nie dbać o swoje.
~felikx
21-04-2015 14:35 2 7
Może ktoś jest bardziej w tym temacie rozeznany i to rozstrzygnie czy to prawda czy nie .[/quote]
Ktoś komuś dał chyba w łapę, bo jeszcze około 2 lata temu w jakieś audycji specjalista wypowiadał się, że kilometr to minimum. I w ogóle co to znaczy, że "obwieszczenie Wójta Gminy Chorkówka mówiące o tym, że 30 marca zostało wszczęte postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację przedsięwzięcia pn. Budowa turbiny wiatrowej o mocy 2-3 MW w Zręcinie." ? To takie postawienie nas pod murem, bo jakiekolwiek postępowania powinno się wszcząć po zgodzie mieszkańców, czyli np. puszczonej w obieg liście, gdzie domownicy głosują składając swój podpis potwierdzony nr pesel lub numerem dowodu osobistego. A wszystko to powinno byc poprzedzone dyskusjami z osobami nie tylko z gminy i nie tylko zaproponowanymi przez gminę (bo może być zbyt stronniczo). Dopiero, gdyby mieszkańcy się zgodzili (w co wątpię!), to Pan Wójt mógłby wszcząć takie postępowanie. Nie wcześniej, jak to robi teraz, bo pachnie to rządzeniem się na cudzym i samowolką. Trzeba dodać, że właściciel ma prawo nie tylko do działki, ale i do krajobrazu, który zapożycza z okolicy, a także np. do powietrza itd. Wiatraki takiej wielkości powodują zaburzenia magnetyczne w atmosferze, a granicy w powietrzu jeszcze nie potrafimy narysować, nawet gdybyśmy zapłacili miliony najlepszym geodetom. 1000 razy mniej inwazyjne jest pozyskiwanie energii z wody, jak np. Solina czy Sieniawa. Nie dość, że wygląda, to pięknie, to jeszcze współgra z otoczeniem, zarabia na siebie, nie szkodzi naturze. U nas zalewu nie da się zrobić, ale jest 1000 innych inwestycji, dzięki którym gmina może zarabiać nie szkodząc krajobrazowi, środowisku i mieszkańcom. Życzę Gminie tylko mądrych decyzji![/quote]
A czy nie jest podobna sytuacja zwiazana z lokalizacją stacji przetwarzania zużytego sprzętu sprzętu elktrotechnicznego i złomowiska pojazdów wycofanych z eksplatacji na byłym Igloopolu. Kto się martwi o skutki szkodliwego oddziaływania skoro już zuzywa profity... Jakoś w Szczepańcowej nie lokalizuje sie takich inwestycji. Przypadek ???????[/quote]///takie pajace jak ty to tylko potrafią mącić, bo sam w życiu pewnie nic nie zrobiłeś ani do niczego nie doszłeś a innym tylko zazdrościsz i opowiadasz bzdury jak byś był nie wiadomo jaki uczony zenada jak czytam te opinie nie których zacofanych bajko pisarzy
~ktoś1334
21-04-2015 06:59 7 3
~przypadek?
20-04-2015 20:13 9 4
~Ela
20-04-2015 14:40 5 5
W jednej chwili można to zmienić poprzez referendum i pozbawić pewności siebie tych dla których jesteśmy potrzebni tylko co 4 lata...[/quote]
Już Einstein mówił, że jak się robi cały czas to samo (wybiera te same osoby), to nie ma co liczyć na cudowną przemianę. Jednak liczę, że Pan Wójt pokaże, że potrafi być miły i kontaktowy nie tylko na biesiadach, ale także w sprawach ludzi i potraktuje komentarze z tego forum na serio. Może część ludzi to tacy buntownicy z natury, ale ręczę, że duża część pisze tu coś, bo naprawdę się tym przejmuje.
~logik
20-04-2015 08:58 9 2
W jednej chwili można to zmienić poprzez referendum i pozbawić pewności siebie tych dla których jesteśmy potrzebni tylko co 4 lata...
~snob
19-04-2015 23:58 7 4
~przypadek?
19-04-2015 21:48 6 5
~zły
19-04-2015 20:22 7 3
Może ktoś jest bardziej w tym temacie rozeznany i to rozstrzygnie czy to prawda czy nie .[/quote]
Ktoś komuś dał chyba w łapę, bo jeszcze około 2 lata temu w jakieś audycji specjalista wypowiadał się, że kilometr to minimum. I w ogóle co to znaczy, że "obwieszczenie Wójta Gminy Chorkówka mówiące o tym, że 30 marca zostało wszczęte postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację przedsięwzięcia pn. Budowa turbiny wiatrowej o mocy 2-3 MW w Zręcinie." ? To takie postawienie nas pod murem, bo jakiekolwiek postępowania powinno się wszcząć po zgodzie mieszkańców, czyli np. puszczonej w obieg liście, gdzie domownicy głosują składając swój podpis potwierdzony nr pesel lub numerem dowodu osobistego. A wszystko to powinno byc poprzedzone dyskusjami z osobami nie tylko z gminy i nie tylko zaproponowanymi przez gminę (bo może być zbyt stronniczo). Dopiero, gdyby mieszkańcy się zgodzili (w co wątpię!), to Pan Wójt mógłby wszcząć takie postępowanie. Nie wcześniej, jak to robi teraz, bo pachnie to rządzeniem się na cudzym i samowolką. Trzeba dodać, że właściciel ma prawo nie tylko do działki, ale i do krajobrazu, który zapożycza z okolicy, a także np. do powietrza itd. Wiatraki takiej wielkości powodują zaburzenia magnetyczne w atmosferze, a granicy w powietrzu jeszcze nie potrafimy narysować, nawet gdybyśmy zapłacili miliony najlepszym geodetom. 1000 razy mniej inwazyjne jest pozyskiwanie energii z wody, jak np. Solina czy Sieniawa. Nie dość, że wygląda, to pięknie, to jeszcze współgra z otoczeniem, zarabia na siebie, nie szkodzi naturze. U nas zalewu nie da się zrobić, ale jest 1000 innych inwestycji, dzięki którym gmina może zarabiać nie szkodząc krajobrazowi, środowisku i mieszkańcom. Życzę Gminie tylko mądrych decyzji![/quote]
A czy nie jest podobna sytuacja zwiazana z lokalizacją stacji przetwarzania zużytego sprzętu sprzętu elktrotechnicznego i złomowiska pojazdów wycofanych z eksplatacji na byłym Igloopolu. Kto się martwi o skutki szkodliwego oddziaływania skoro już zuzywa profity... Jakoś w Szczepańcowej nie lokalizuje sie takich inwestycji. Przypadek ???????
~Maj
18-04-2015 17:55 9 3
Może ktoś jest bardziej w tym temacie rozeznany i to rozstrzygnie czy to prawda czy nie .[/quote]
Ktoś komuś dał chyba w łapę, bo jeszcze około 2 lata temu w jakieś audycji specjalista wypowiadał się, że kilometr to minimum. I w ogóle co to znaczy, że "obwieszczenie Wójta Gminy Chorkówka mówiące o tym, że 30 marca zostało wszczęte postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach na realizację przedsięwzięcia pn. Budowa turbiny wiatrowej o mocy 2-3 MW w Zręcinie." ? To takie postawienie nas pod murem, bo jakiekolwiek postępowania powinno się wszcząć po zgodzie mieszkańców, czyli np. puszczonej w obieg liście, gdzie domownicy głosują składając swój podpis potwierdzony nr pesel lub numerem dowodu osobistego. A wszystko to powinno byc poprzedzone dyskusjami z osobami nie tylko z gminy i nie tylko zaproponowanymi przez gminę (bo może być zbyt stronniczo). Dopiero, gdyby mieszkańcy się zgodzili (w co wątpię!), to Pan Wójt mógłby wszcząć takie postępowanie. Nie wcześniej, jak to robi teraz, bo pachnie to rządzeniem się na cudzym i samowolką. Trzeba dodać, że właściciel ma prawo nie tylko do działki, ale i do krajobrazu, który zapożycza z okolicy, a także np. do powietrza itd. Wiatraki takiej wielkości powodują zaburzenia magnetyczne w atmosferze, a granicy w powietrzu jeszcze nie potrafimy narysować, nawet gdybyśmy zapłacili miliony najlepszym geodetom. 1000 razy mniej inwazyjne jest pozyskiwanie energii z wody, jak np. Solina czy Sieniawa. Nie dość, że wygląda, to pięknie, to jeszcze współgra z otoczeniem, zarabia na siebie, nie szkodzi naturze. U nas zalewu nie da się zrobić, ale jest 1000 innych inwestycji, dzięki którym gmina może zarabiać nie szkodząc krajobrazowi, środowisku i mieszkańcom. Życzę Gminie tylko mądrych decyzji!
~ktoś1334
17-04-2015 23:14 7 2
Może ktoś jest bardziej w tym temacie rozeznany i to rozstrzygnie czy to prawda czy nie .
~Maj
16-04-2015 14:21 7 2
~Jur
16-04-2015 14:08 7 4
Nikt nie został obrażony, sprzeklinany, tylko pouczony, że zmiany idą torem sprzecznym z interesem mieszkańców. Użyłem merytoryczne argumenty, bo tylko krytykować to każdy potrafi. Jest wolność słowa.
~Jędrzej Niecki
15-04-2015 23:34 7 3
BRAWO za postawę i jasne myśli... Jedyna obawa to to czy masz świadomość, że ze strony GMINY nic CI nie grozi?
~Jur
15-04-2015 22:09 6 4
~januway
12-04-2015 22:45 5 6
roboty to się CHWYTA...ale co wymagać od prostaka